August CYPRYSIŃSKI
August Bonifacy Maria Cyprysiński urodził się 14 V 1877 r. w Szulmierzu jako drugi syn Antoniego (1840 –1910) i Wandy z Kossowskich.
Jego ojciec był synem Antoniego (1806 – 1860) i wnukiem Marcina Cyprysińskiego, a Szulmierz odziedziczył w wyniku działów rodzinnych po Adamie Nosarzewskim.
August uczył się początkowo w domu pod okiem guwernerów. Latem 1887 r. był nawet uczniem Stefana Żeromskiego. Ten kilkutygodniowy pobyt w szulmierskim majątku znalazł odzwierciedlenie w „Dziennikach” Żeromskiego. Nie wiadomo, gdzie później August Cyprysiński zdobywał wiedzę. W 1903 r. kupił od Władysława Rościszewskiego, liczący nieco ponad 600 morgów, majątek Dzięgielewo w sierpeckiem, w gminie Lisewo, w parafii Gozdowo. August, oprócz prowadzenia własnego gospodarstwa, pracował też jako radca Dyrekcji Szczegółowej Płockiej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Wojna i kryzys okresu międzywojennego spowodowały, że dzięgielewski majątek był uszczuplany, coraz częściej pojawiały się też pisma przypominające o zobowiązaniach wobec banków i towarzystw kredytowych. Nie wiadomo, co legło u podstaw decyzji, jaką podjął August Cyprysiński w lipcu 1931 r. Całe swoje gospodarstwo, liczące 415 morgów i 26 prętów, wydzierżawił na dwa lata, a cały inwentarz żywy i martwy sprzedał bratu Włodzimierzowi. W 1935 r. jednak, cały majątek przejął na licytacji Bank Gospodarstwa Krajowego, a w listopadzie 1936 r. Dzięgielewo nabył Ignacy Bojanowski z Gruduska (syn Ignacego).
August ożenił się z Jadwigą Podczaską, urodzoną w rodzinnym majątku Koziróg Leśny w pow. lipnowskim, córką Józefa i Jadwigi z Cieślińskich. W Dzięgielewie, w 1922 r. przyszła na świat ich jedyna córka Antonina.
Nie wiadomo jak potoczyły się losy Cyprysińskich po opuszczeniu (w 1931 lub 1935 r.) Dzięgielewa. Być może trafili do Poznania, gdzie mieszkała siostra Jadwigi Maria Budzyńska. W czasie wojny przebywali w Warszawie. Ileana Porycka – uczestniczka powstania warszawskiego – wspominała, że w dawnym budynku Rady Głównej Opiekuńczej na Starówce, której zadaniem było udostępnienie wyżywienia wszystkim wyrzuconym z majątków, z Poznańskiego czy ze wschodu, urządzono w czasie powstania kuchnię dla powstańców i salę operacyjną, funkcjonującą przed i w początkach powstania. Kierownikiem administracyjnym tej placówki, był August Cyprysiński, który wraz z żoną i córką Tosią przybył z Poznańskiego. Tosia była piękną dziewczyną i w kuchni RGO pracowała jako kelnerka, razem z córką generała Basią Rómmlówną. Na tacach zupę nosiły wszystkim –wspominała Porycka – I do tej Tosi przychodził bardzo przystojny pan, który się nazywał Stefan Czarnecki. I to było w maju. Wyszedł z tego obiadu, miał tam gdzieś iść, a ona tu została dalej. To tak się mówiło, że to jest narzeczeństwo. Słychać – ja tego nie słyszałam, tylko z opowiadania to znam – był strzał, zaraz po jego wyjściu. Okazało się co? On doszedł prawie do katedry i tam go trzepnęli. Leżał na chodniku z bagnetem przybitym wyrokiem śmierci, polska organizacja go sprzątnęła. Okazało się, że to była wtyka gestapowska. To pamiętam. Ona rozpaczała straszliwie, ale później wszyscy jej mówili: „Kobieto, coś ty zrobiła, kogoś ty tutaj wciągnęła?”. Ona nie wiedziała w ogóle (https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/ileana-porycka,3073.html, dostęp 27 XII 2017 r.)
Pierwsze lata powojenne Cyprysińscy przebywali najprawdopodobniej w Łodzi, później znów zostali mieszkańcami stolicy. August zmarł 10 lutego 1958 r., jego żona 17 sierpnia 1961 r. Ich córka Antonina została w 1952 r. żoną dziennikarza Alfreda Chłapowskiego (1917-1988), syna Alfreda – znanego ziemianina, polityka, posła, ambasadora polskiego we Francji. Antonina zmarła w Warszawie 17 września 1987 r. Wszyscy czworo: August, Jadwiga, Antonina i Alfred spoczywają w grobie rodzinnym Cyprysińskich na Powązkach.