KLICZKI i KĄTKI w 1835 r.
Kliczki, notowane w dokumentach od 1428 r. i Kątki – od 1637 r., to dwie wsie leżące w gminie Regimin. Ich historię opisałam w monografii „Historia gminy Regimin”, wydanej w 2017 r. Jak się okazało, archiwa skrywają dużo jeszcze materiałów, które mogą uzupełnić informacje tam zawarte. W stosunku do tych dwóch wsi takimi dokumentami okazały się dwa akty notarialne, sporządzone w 1835 r. jako uzupełnienie do kontraktów dzierżawnych zawartych między właścicielami Kliczek i Kątków, a dzierżawcą Dominikiem Pągowskim, zawierających dokładne opisy stanu budowli, zasiewów i innych szczegółów, sporządzone przez notariusza Franciszka Ulenieckiego.
Pod koniec XVIII w. Kliczki i Kątki należały do Wojciecha Dębskiego – wojskiego przasnyskiego rezydującego w Bolewie. Na zjeździe rodzinnym w Dębsku w powiecie mławskim w 1816 r. Dębski zadecydował, że wszystkie jego dzieci dziedziczą po nim dobra Kliczki i Kontki w parafii lekowskiej, a sobie zastrzegł pewną sumę. Od tego momentu historia majątku układała się dwutorowo, aż do roku 1845 r., kiedy to właścicielem całości został Tomasz Brudziński.
W sierpniu 1820 r. część Piotra Ostaszewskiego męża Katarzyny z Dębskich nabył Piotr Charzyński, syn Mateusza, rodem z Charzyn-Szadkowa (Szadkowo vel Sadkowięta) w parafii Unieck, tam też zamieszkały. Jego żoną była Marianna z Ciołkowskich. Swym pełnomocnikiem dla dóbr Kliczek z przyległościami i Kontków uczynił syna Jana. Część Pelagii (małżonki Wojciecha Dębskiego z Zabogórza) i Antoniego Dębskiego z Kliczek‒ rodzeństwa Dębskich – właścicieli drugiej połowy dóbr Kliczki i Kątki kupił w styczniu 1824 r. Antoni Kwiatkowski z Bieżunia, właściciel również Bielaw Gołuskich, ożeniony z Katarzyną z Charzyńskich, córką Piotra. W tym czasie (1827 r.) Kliczki liczyły zaledwie 3 domy, w których mieszkało 13 osób.
Piotr Charzyński zmarł w Kliczkach 7 lutego 1838 r. mając 88 lat. Jego część przypadła po połowie synom: Janowi, zamieszkałemu w Bądkowie w okręgu lipnowskim i Piotrowi. Oni to swoje części sprzedali 15 kwietnia 1839 r. Joachimowi Ciołkowskiemu, synowi Józefa i Weroniki ze Starorypińskich, choć właściwymi nabywcami byli raczej jego rodzice. Joachim w 1841 r. został mężem Katarzyny z Charzyńskich Kwiatkowskiej. Ciołkowscy, podobnie jak Charzyńscy, nie poświęcali Kliczkom zbyt wiele uwagi. Sprzedali tę część dóbr w 1841 r. Albinowi Strusińskiemu. Ten, jeszcze tego samego roku, odsprzedał majątek z dużym zyskiem, Tomaszowi Brudzińskiemu vel Brudzyńskiemu z Chotumia. Jego żoną była Józefa ze Słoszewskich, a synami Adam i Julian Brudzińscy.
Antoni Kwiatkowski, właściciel drugiej części Kliczek i Kątków, zmarł 20 maja 1835 r. mając 62 lata. Opiekunami jego nieletnich dzieci ‒ Antoniego i Antoniny, zostali: Teodor Łebkowski, ich wuj Piotr Charzyński – były oficer wojsk polskich, i Józef Manikowski – burmistrz Ciechanowa. W połowie 1837 r. panowie zadecydowali, że część Kliczek, Kątków i Patorków należąca do dzieci, zostanie wydzierżawiona Piotrowi Charzyńskiemu (czyli ich dziadkowi) na 6 lat, począwszy od 1838 r. Nowy dzierżawca zmarł jednak po kilku miesiącach, a schedę po Antonim Kwiatkowskim odziedziczyła jego córka Antonina.
Wynik postępowania spadkowego po śmierci Piotra Charzyńskiego i Antoniego Kwiatkowskiego, jako właścicieli Kliczek z przyległościami, został zapisany w księdze hipotecznej 24 lipca 1842 r.
W tym czasie Katarzyna z Charzyńskich Kwiatkowska zdecydowała się po raz drugi wyjść za mąż. Jej wybrankiem został wspomniany Joachim Ciółkowski. W grudniu 1841 r. urodził się im syn ‒ Teofil Konstanty Filemon Ciółkowski, późniejszy powstaniec 1863 r. Katarzyna i Joachim Ciółkowski mieszkali w tym czasie w Kliczkach. Joachim był uważany za dziedzica Kliczek i Kątek.
Część Kliczek należącą do Antoniny Kwiatkowskiej nabył w 1845 r. Tomasz Brudziński, właściciel pozostałej części Kliczek. Majątkiem zarządzał najprawdopodobniej dzierżawca Feliks Bogucki. Z ich dóbr, 14 marca 1865 r., został wydzielony folwark Kąty, który nabył Józef Budny z Pniewa-Czeruch. Tomasz Brudziński zmarł w Pniewie Wielkim 1 kwietnia 1873 r., mając 77 lat.
Jak wynika z przytoczonych wyżej dat i sytuacji istniejącej w Kliczkach w 1835 r., nie dziwi, że obaj właściciele zdecydowali się wydzierżawić swoje części na 3 lata Dominikowi Pągowskiemu. Kontrakt z pełnomocnikiem Antoniego Kwiatkowskiego został zawarty 2 maja 1835 r., a z Piotrem Charzyńskim – 15 maja 1835 r. Dopełnieniem obu kontraktów były wspomniane wyżej opisy obu majątków. 17 lipca 1835 r. opisano część należącą do sukcesorów Kwiatkowskiego (zmarł 20 V 1835 r.), czyli wdowy Katarzyny i jej małoletnich dzieci Antoniego i Antoniny, reprezentowanych przez brata Katarzyny i wuja jej dzieci – Jana Charzyńskiego (dok. nr 385/1835), a 18 lipca 1835 r. opisano część Piotra Charzyńskiego(dok. nr 386/1835). W dokumentach zostały zawarte szczegóły dotyczące obu dworów w Kliczkach i innych budynków mieszkalnych, zabudowań gospodarczych (stodoły, szopy, stajnie, kurniki, spichlerz, owczarnia, wozownia itp), płotów okalających ogrody, zasiewów ogrodowych oraz zasiewów ozimych i jarych na polach. Do tego doszły opisy zabudowań we wsi zarobnej Kątki, należącej do obu majątków.
W części dóbr Kliczki należącej do Piotra Charzyńskiego 18 VII 1835 r. Dominik Pągowski zastał:
Zabudowanie dworskie
- Dwór postawiony w węgieł z drzewa starego skierowany frontem na wschód, mający 29¾ łokcia długości, 15¾ szerokości i 4 łokcie wysokości, „podwleczony”? nowymi ćwielami[?] i potrzebujący wprawienia niektórych sztuk drzewa, pokryty słomą, zaopatrzony w dwa dymiki, przy których dach reperacyi potrzebuje, jak również i stopni brak i szczyty złe. Drzwi od frontu były poiedyncze zlitrowane na zawiasach z klamką i zasuwką. W sieni znajdowało się dwoje małych starych ale całych drzwiczek. Polewka[?] była stara, miejscami zła. Na górę prowadziły schody, obok których znajdowały się drzwi na zawiasach ze skoblem. Na górze w [przepierzeniach?] było drzwi dwoie, jedne na zawiasach z skoblem, drugie na lecigunie[?] z skoblem. W sieni pod schodami umieszczono kurniczek mały, który zabezpieczono drzwiczkami na zawiaskach. Z sieni prowadziły też do pokoju pojedyncze drzwi stolarskiej roboty na zaczepkach z zamkiem i antabą bez klucza. W tym pokoju były dwa okna, zaopatrzone w szyby taflowe. W oknie wychodzącym na południe dwie szyby popękały. Posadzka z tarcic była stara. Stąd do drugiego pokoiku prowadziły drzwi podobne jak pierwsze lecz zlotrowane[?], z zamkiem bez klucza. W pokoiku tym znajdowało się jedno okno z drobnymi szybami, z których jednej brakowało. I tu posadzka z tarcic była stara, ale cała. W obydwu pokojach kominki były niskie, do tego jeden piec z białych kafli. Z drugiego pokoju prowadziły do sionki drzwi bez zamka, umocowane na zawiasach, na haczyk zamknięte i zalepione. Po drugiej stronie znajdował się podobny pokój z izbą czeladną, w tym posadzka była cała, do tego dwa okna, zrujnowany piec z kafli i cegły moskiewskiej roboty, który dziedzic pozwalał przestawić. Kominek był mały z cegły. Prowadziły do tego pomieszczenia drzwi z sieni frontowej z zamkiem bez klucza, ale z haczykiem. Ścian nie wybielono. Z pokoju tego drzwi prowadzące do izby czeladnej pozostawały w dobrym stanie, zaopatrzone w haczyk i zasuwkę. W izbie czeladnej posadzka była stara, okno małe, do tego jednej szyby brakowało. Komin do gotowania był niski, postawiony z cegły, ściany bez wybicia i wybielenia. W izbie tej znajdowała się dziura do sklepu [piwnicy-przyp. BB] deskami zakryta. Sklep został wymurowany kamieniami, wewnątrz od zachodu ściana była wysmalona, od schodów śmieciami i gnojem zawalona. Z izby czeladnej prowadziły drzwi do sionki na zawiasach ze skoblem, drugie z sionki na dwór z klamką bez zapadki, ale z zasuwą żelazną. W sionce tej były dwa okienka, w jednym – dwie szyby, w drugim nie ma żadnych. Przy okienkach zamontowano po dwie żelazne kraty. Podłoga była stara, w kiepskim stanie, miejscami poodrywana. Ściana jedna spróchniała. Z sionki tej prowadziły drzwi do kuchni na zawiasach ze skoblem i drugie z kuchni do sieni frontowej na zawiasach bez skobla i haczyka. Komin był stary, duży, na strożynach, z cegły, na podmurówce z kamienia, u góry nadmurowany. Na dachu umieszczono drabinę na pochylonym słupku. Z tyłu ścianę podparto wyporą, węgły zbito dwiema starymi łatami. Podbitki wkoło wykonano ze starych tarcic, miejscami odstawały i potrzebowały przyklejenia. Okna wszystkie były bez zamknięcia, tylko przy jednym w pokoju przy izbie czeladnej była jedna zawiaska, a przy oknie od południa, z zewnątrz była jedna okiennica, druga zaś zużyta, [służyła] za drzwi do sklepu w dziedzińcu wykopanego bez murowania żadnego.
- Chałupa, należąca do dzierżawy, stojąca za dworem, za tym tyłem od zachodu, zbudowana w węgieł, posiadała tylko jedną izdebkę od południa. Drzwi do sieni i izby umocowano na zawiasach. W izbie postawiono piec, komin z cegły, było jedno okno z drobnymi szybami, w połowie zabite deskami. Nie było w niej posadzki. Z sieni prowadziły też do komórki drzwi na zawiasach. Za kuchnią znajdowała się komora, która miała być przerobiona na izbę, ale aktualnie była zupełnie zrujnowana bez pułapu i ścian dobrych. Idąc od kuchni, dalej znajdował się chlew postawiony w słupy, bez dachu, do którego prowadziły stare drzwi na biegunach. Komin był duży, w strożyny lepiony, dach stary i dziurawy, słomą pokryty. Długość całej chałupy liczyła 23 łokcie, szerokości 12¾, wysokości 3½., zaś chlew miał 8 łokci długości, 6¾ szerokości i 3 wysokości. W chałupie mieszkał kopczarz Tomasz Dziewanowski.
Zabudowania gminne
3.Kurniki złożone z dwóch chlewków, miały 16½ łokci długości, 7½ szerokości i 3 wysokości. Postawione zostały w słupy. Prowadziło do nich dwoje starych drzwi na biegunach. Nie było w nich podłóg ani pomostów. Między nimi były za to przegrody złożone z sześciu żerdzi i trzech par kołków, a za nimi stało koryto. Dach pokryty słomą był w złym stanie.
4. Spichlerz postawiony w węgieł z drzewa kostkowego[?] miał 22 łokcie długości, 14¾ szerokości i 5½ wysokości. Ćwele[?] wokół spróchniały. Szczyty zostały zabite tarcicami, z wierzchu pokryte słomą i potrzebowały reperacji. Dach po stronie północnej znizł[?]. W środku znajdowały się drzwi składane bez zawiasów, zamka i skobli, wewnątrz zabite, zaś do stajni prowadziły drzwi pojedyncze ze skoblem i zamkiem bez klucza, podobnie drzwi od kurników posiadały skobel. W spichrzu posadzki i pułapy wykonano z tarcic, w środku przegrody[?nieczytelne] z żerdzi
5. Stodołę o jednym klepisku postawiono od strony kurników w słupy, z balów. Miała 42¼ łokcia długości, 15 szerokości i 4¾ łokci wysokości. Przy klepisku było dwoje składanych wierzei na biegunach i stępkach, od frontu posiadały skoble, od tyłu były zamykane na zatyczki żelazne. Szczyt pochylony wsparto sochą[?], brakowało w nim jednej deski. Słomiany dach pozostawał w niezłym stanie. Zasiecznice były posadowione po dwie, po obu stronach na podwalinach.
6. Druga stodoła postawiona w słupy i bale miała 21½ łokcia długości, 11½ szerokości i 4½ łokcia wysokości. Stary słomiany dach potrzebował reperacji. Ściany miejscami opuściły się, przy klepisku były dwie wierzeje składane na biegunach, przy jednej kawał tarcicy został ułamany. Od frontu wierzeje zamykano na skobel. Przy klepisku zasiecznice posadowiono na podwalinach i zamykały się po dwa dyle.
7. Owczarnia zbudowana w słupy, miała 28 łokci długości. Nie podano szerokości i wysokości. Nie miała drzwi i dachu oraz brakowało niektórych bali, przeważnie od strony szopy Kwiatkowskiego. Owczarnia w myśl kontraktu dzierżawnego przekazana została do postawienia posesorowi.
8. Wozownia ze stajnią postawione w węgieł, miały 27 łokci długości, 15 szerokości i 4 łokcie wysokości. W wozowni połowa starych wierzei nie posiadała zawiasów i została zabita, druga połowa była na zawiasach, ale nie zamykała się. Na pomoście znajdowało się 15 sztuk różnych bali dłuższych i krótszych, które przechodziły nad stajnią Kwiatkowskiego. W środku znajdowała się przegroda złożona z jednej cweli[?] i dwóch dylików. Do stajni prowadziły pojedyncze drzwi na zawiasach ze starymi drzewianymi zaporami, z których jedne posiadały skobel. W starej podłodze miejscami brakowało dylów, Tak jak w wozowni, tu też na pomoście leżało różnych dłuższych i krótszych beli 12 sztuk i z boku środkiem dwie deski przybite. Były i dwie drabki. Ściana od tyłu spróchniała i zgniła, pozostawała dziurawą. Szczyt odstawał i brakowało w nim jednej czyli dwóch małych tarcic. Dach słomiany w złym stanie, przekazano dzierżawcy do reperacji. Gnój zalegał pod stajnią niewywieziony.
Płoty przy ogrodach
- Jeden płot od karmników do słupka naprzeciwko dworu stojącego, postawiony z kołków dębowych i różnych żerdzi, miał 8 prętów i 3 łokcie długości.
- Drugi płot biegł od słupka do pola ozimego. Ten również z kołków i żerdzi wykonany, był częściowo witkami przepleciony. Miał 44 pręty długości, w tym 119 sztuk żerdzi różnej długości i grubości.
- Płot przy kapuśniku, począwszy od środka powyższego płota aż do stodoły, postawiony z kołków i żerdzi, pomiędzy którymi znajdowało się 30 okrągłych drążków, miał 25 prętów długości, a wszystkiego sztuk 55.
- Czwarty płot zaczynał się od środka dworu i biegł wkoło ogrodu położonego nad rzeką. Zbudowano go w koły dębowe i żerdzie, tych ostatnich użyto 105 sztuk.
- Kolejny płot ciągnął się od rogu płota przy polu ozimym do chałupy wiejskiej. To płot wity o kołki dębowe o długości 15 prętów.
- Szóste ogrodzenie biegło od chlewa przy chałupie stojącego ku rzece. To płot wity o długości 10 prętów.
- Siódmy płot, stary – ciągnął się od wrót do pustej owczarni. Do jego postawienia wykorzystano kołki i 19 sztuk żerdzi. Długość wyniosła 6 prętów.
- Kolejny plot stał przy drodze idącej od Lekowa i zakręcał koło wrót w stronę do Kątek. To ogrodzenie z 50 sztuk żerdzi o długości 27 prętów.
- Ostatni z płotów – również stary – stał przy drodze do Kątek idącej. To płot wity, liczący prętów 17, każdy pręt liczy się łokci 7½.
Zasiewy ogrodowe
- Ogród nad rzeką za dworem cały został zasadzony kartoflami. W tej części 5 lich nie było wydzielonych.
- Ogród przy kurnikach za kanałem od miedzy Kwiatkowskiego pół dziewiątej liczby kartoflami zasadzono, 2½ ozimków obsiano prosem, resztę aż do płota – rzepnicą. Dodano, iż kartofle ani proso wcale nie były pielone.
- Teren za powyższym ogrodem, z tej strony kanału położony obsiano warzywami, a to: pasternakiem, pietruszką, burakami i cebulą. Warzywa te były siane przez dziedzica na zimę, wyłącznie od miedzy opłotków 13 kawałków czyli lich [?nieczytelne]. Nie zostały wypielone.
Więcej ogrodów nie było, lecz dopowiedziano, że kartofle rosną też na polach, które poniżej wyszczególnione zostaną.
- Także w ogrodzie przy drodze z Kliczek do Lekowa idącej, pierwsze staje zostało zasiane jęczmieniem, a reszta do łąki zasadzona kartoflami – bez ogrodzenia.
Zasiewy jarzynne w polu pod Regimin
- Na polu pierwszym od drogi i od miedzy Kwiatkowskiego, na pierwszym staju wszerz prętów 20 zasiano jęczmień, a resztę – do dworu – obsiano owsem. Na drugim staju zasiano owies, a na trzecim wszerz prętów 16 i pół zasiano len i 7 prętów kartofli. Dalej w tym samym staju wszerz 10 prętów obsiano gryką. Czwarte staje obsiano owsem i grochem, piąte staje do rowu – grochem, a szóste staje za rowem przy drodze od rowu – kawałkiem jęczmienia, a dalej aż do drogi poprzecznej wszerz 13 prętów – prosem. To wszystko nie zostało wypielone i większą połowę porastało zielsko. Za prosem kopczarze posadzili swoje kartofle na długości 4 prętów, reszta za kartoflami aż do rowu i miedzy Kwiatkowskiego została obsiana jęczmieniem dworskim. Dalej za drogą wszerz 21 prętów, znów kopczarze zasadzili swoje kartofle, a reszta należała do dworu.
- Za olszyną pod Kątkami, począwszy od granicy Kątków na pierwszym staju zasiano wszerz 7 prętów owsa, reszta staja pierwszego wpół gruszkę pierwszą na miedzy stojącą leży odłogiem. Dalej na drugim staju wszerz 27 prętów zasiano owies, a reszta leży odłogiem.
Zasiewy ozime w polu pod Klice
- Włóka środkowa od Łąki Gąszczu do drogi Kliczowskiej obsiana pszenicą.
- Idąc z Kliczek po lewej stronie drogi na płuzie[?], od miedzy Kwiatkowskiego wzdłuż do dróżki, a wszerz 9½ pręta obsiano żytem. Dalej wszerz jedna staja przy drodze – pszenicą i dalej znów od miedzy Kwiatkowskiego wzdłuż 2 staje, a wszerz 5½ pręta znów pszenicą.
- Na przeciwko włóki od drogi do łąk do miedzy Kwiatkowskiego zasadzono kartofle, a dalej za miedzą wszerz 12½ pręta posiano koniczynę.
- Od dróżki do miedzy wzdłuż, a wszerz 14 prętów- zasiano jęczmień.
- Dalej staje do miedzy od dróżki wzdłuż, a wszerz 16½ pręta – rzepnicą.
- Dalej kopczarze posadzili kartofle wszerz 3½ pręta, resztę – 3 pręty – zajęły kartofle dworskie.
- Wzdłuż od łąk do miedzy, a wszerz 22 pręty obsiano pszenicą, reszta aż do płotu z żerdzi – żytem.
- Na klinie za ogrodem w środku długości jedno staje, a szerokości 30 prętów obsiano pszenicą, a wezgłowia z obu stron – około 10 prętów obsiano żytem.
- Drogą czyli szeroką miedzą idąc od Gąszczu, pierwsze staje rosła pszenica wszerz 11 prętów. Dalej, na drugim staju i na trzecim 12 ozimków obsiano żytem, a resztę tej włóki aż do Gąszczu – obsiano pszenicą.
Opisujący stan gospodarstwa w Kliczkach zauważyli, że zboże ozime i jarzynne powszechnie w roku teraźniejszym widzi się mają ogólnie w dobrym stanie. Natomiast łąki nie były wcale obrabiane przed świętym Janem. Ugory, w myśl kontraktu urzędowego, przez dzierżawcę mają być w połowie podorane przed Świętym Janem. Ustalono też, że dziedzic w pierwszym roku pozwala dzierżawcy korzystać z pańszczyzny do pielenia przed świętym Janem, zatem spodziewa się, że i dzierżawca w roku ostatnim nie będzie jej wzbraniał dziedzicowi. Podobnie wolno będzie dzierżawcy w tym roku, przed świętym Janem, swoim sprzężajem ugór uprawiać, czego nie może zabronić dzierżawcy. Nie stwierdzono żadnych zaległości będących własnością dziedzica u włościan w Kątkach ani we dworze w Kliczkach. Nie pozostały też narzędzia i części rolnicze, bo te które dziedzic posiadał do jego mieszkania na górę zostały przeniesione. Nadmieniono jednocześnie, iż gdyby dziedzic potrzebował do jakiego użytku bali na pomoście w stajniach leżących, to dzierżawca za pokwitowaniem nie będzie mu tego wzbraniał.
W części dóbr Kliczki należącej do Kwiatkowskich nowy dzierżawca zastał wg spisu z 17 lipca 1835 r.:
Zabudowania dworskie
1. Dwór zbudowany w węgieł stojący frontem na zachód o wymiarach 30 łokci długości, 14 szerokości i 3 łokcie wysokości. Ogólny wygląd nie przedstawiał się najlepiej: ściana od północy wpół okno ziemią zawalona, podbitki niekompletne. Dach kryty słomą, miejscami nowy, miejscami zaś stary, potrzebował reperacji. Drzwi frontowe prowadzące do sieni wykonano z tarcic i umieszczono na zawiasach, miały klamkę i zasuwę. Z sieni do pierwszego pokoju po lewej stronie prowadziły drzwi na zawiasach z klamką żelazną a zasuwką drzewianą z haczykiem. W pomieszczeniu znajdowały się dwa okna od zachodu, wyposażone w szyby taflowe mocne, z których pierwsze okno było całe, a w drugim jedna szyba popękana, a część złożona ze starych szyb drobnych. Kominek był niski gliniany postawiony z cegły, posadzki nie było. Z tego pokoju wiodły do drugiego pokoju drzwi na zawiasach ze skoblem i klamką wiszącą na sznurku. W tym pomieszczeniu ułożono posadzkę z tarcic, okno było jedno, w którym połowę stanowiły szyby drobne taflowe nowe, wprawione przez Charzyńskiego. Nie było tam kominka. Nad pokojami znajdowały się pułapy z tarcic w dobrym stanie. Po drugiej stronie sieni frontowej znajdowały się dwie izdebki bez okien, zupełnie spustoszone. Stał tam piec i po kominku, ale te były zgruchotane do użytku niezdatne. Pułapy nad obu izdebkami załamywały się, a i tych miejscami brakowało. Duży komin zbudowany został z cegły palonej. Do kuchni prowadziło dwoje starych drzwi na zawiasach bez klamek. Drzwi z sieni frontowej umieszczono na zawiasach ze skoblem i klamką bez haka, z sieni tylnej do drugiej izdebki drzwi na zawiasach bez zamknięcia, trzecie na dwór zabito. W sieni frontowej w pułapie znajdowały się dwie dziury prowadzące na górę. Nad jedną były stare drzwi z desek, nad drugą nie było żadnych, tylko drabka do wchodu. Przy dworze znajdował się mały kurniczek z żerdków słomą pokryty, a z drugiej strony szklep murowany z kamienia pod ziemią [piwnica ziemna-przyp. BB]. W tym dworze dzierżawca zgodził się odstąpić dwa pokoje z tylną izdebką na mieszkanie wielmożnemu Piotrowi Charzyńskiemu – ojcu.
2.Budynek mieszkalny obejmujący 23 łokcie długości, 12¾ szerokości i 3½. wysokości, pokryty był dachem słomianym, w połowie w złym stanie. Z dworu do sieni prowadziły drzwi na zawiasach, a drugie z sieni do izby znajdującej się po północnej stronie. W izbie jedno okno było potłuczone, drugie małe zabite deskami. Z izby prowadziły do komory drzwi na zawiasach bez zamknięcia. Komin zbudowano z cegły, ale klapa zapadała się.
3. Kurniki składały się z dwóch chlewków postawionych w słupy o długości 12¾, szerokości 7½ i wysokości 3 łokcie. Nie posiadały drzwi, podłogi ani pomostów, podwaliny zaś były spróchniałe, a ściany i dach w złym stanie. Budynek nie miał szczytu, a krokiew złamała się.
4. W spichrzu pokrytym starym słomianym dachem o wymiarach 22 łokcie długości, 14¾ szerokości i 5½ łokcia wysokości, była komora od gumna i góra cała. Drzwi do komory wyposażono w skobel, zamek i klucz. Z komory wiodły na górę schody bez obicia.
5. Stodoła zbudowana w słupy z bali stała od zachodu. Dach na niej był stary, miejscami zły. Jej wymiary to 42¼ łokcia długości, 15 szerokości i 4¾ wysokości. Posiadała jedno klepisko i dwoje starych składanych wierzei, od tyłu zamykanych na zatyczki, od frontu na skobel. Szczyt od północy był pochylony, brakowało w nim czterech desek, a w środku został podparty sochą, od gumna zaś wyporą. Zasiecznice zbudowano po bokach na podwalinie z dwóch bali, z czego belki i jednego brakowało, a drugi był ułamany.
6. Druga stodoła zbudowana od połowy w słupy z bali, posiadała jedno klepisko. Łączyła się z owczarnią, co razem dawało 81½ łokci długości, 11½ szerokości i 4½ wysokości. Stare wierzeje przy klepisku potrzebowały reperacji. Dwoje z nich było na biegunach, od frontu zamykano je na skobel, od tyłu na zatyczkę drzewianą. U obydwu wierzei brakowało progów. Zasiecznice znajdowały się po bokach, z tym że, w jednym boku w pierwszym przęśle dwa bale, w drugim dwie podwaliny i bal spróchniały, przy drugim boku znajdowało się przęsło na podwalinie z jednym balem, w drugim przęsło nie miało żadnego bala, była tylko przegroda w zasieku ze starych bali. W owczarni znajdowały się trzy stare wierzeje na biegunach, w szczycie brakowało kilku desek, dziury pozatykano słomą. Ściany miejscami poopuszczały się. Dach na całej budowli był słomiany stary, prócz stodoły potrzebował reperacji. W owczarni znajdowała się przegroda z dwóch żerdzi i trzech dylaków. Zalegał w niej nie wywieziony gnój z kilku lat.
7. Szopa na bydło postawiona w słupy miała 24½ łokcie długości, 11½ szerokości i 4 wysokości. Ściany nieco się opuściły, ale szczyt był dobry, dach słomiany stary, a stropy wydarte. Prowadziły do niej jedne zdezelowane drzwi na biegunach ze skoblem. Wewnątrz nie było żadnego pomostu ani żłobu, tylko jedna drabka. Tu też gnój nie został wywieziony i leżał przed oborą.
8. Stajnia zbudowana w węgieł, była długa na 10 łokci, szeroka na 15, wysoka na 4. Ściana od frontu pozostawała w złym stanie, w koły wzięta. Do stajni prowadziły jedne drzwi na zawiasach ze skoblem, drugie drzwi zostały zabite, podłoga była stara, połową z dyli zła, połową z kamienia. W środku znajdował się jeden tok ciągły, drugi mniejszy i dwie drabki. Na pomoście leżało 18 sztuk obladrów, należących do wielmożnego Charzyńskiego.
Płoty przy ogrodach
- Jeden płot długości 36 prętów, ciągnął się wkoło ogrodu od rogu stodoły przy drodze idącej do Klic, aż do miedzy Charzyńskiego. Był stary, wity, częściowo naprawiony w kołki różne.
- Drugi długości 20 prętów, stał przy drodze z Kliczek do Lekowa, przy ogrodzie po prawej stronie, począwszy od wrót. Ten był również wity, niski, stary i dziurawy.
- Trzeci o długości 7½ prętów, zbudowany ze starych żerdzi i drążków (17 sztachet i żerdzi), stał przy tymże ogrodzie, ale od wrót do węgła dworu.
- Czwarty płot o długości 10 prętów postawiony w drążki drzewa, ciągnął się od węgła dworu do rzeki. Ten postawił już teraźniejszy posesor.
Wszystkie płoty miały ogółem 73½ prętów długości.
Zasiewy ogrodowe
- Ogród za dworem uprawiał dziedzic, ale został przez dzierżawcę zorany i zasiany.
- Ogród na folwarku, począwszy o Regimińskiej Gminy, położony przy drodze nad rzeką czyli łąką, zasadzony został przez dziedzica śp. Antoniego Kwiatkowskiego kartoflami, które nie były ani redlone ani pielone. Obejmował wszerz 30 prętów.
- Dalej za tym samym folwarkiem, minąwszy powyższe 30 prętów, aż do miedzy gruntów Charzyńskiego obsiał swoim nasieniem dzierżawca. Grunta te były na zimę podorane przez ozimków sześciu [6], które wcale nie były uprawiane, a wszystkie nie uwleczone.
- Ogród za stodołami ciągnął się od stodół do łączki i był przez dziedzica na ozimek zaorany, a przez dzierżawcę i jego nasieniem zasiany. Wcześniej na zimę został podorany i nawozem uwleczony.
Zasiewy jarzynne w polu pod Regimin i Kątki
- Na folwarku począwszy od Gminy Regimińskiej pierwsze staje liczące wszerz nad rowem 43 prętów było puste, zaorane przez dziedzica, ale zasiane zostało przez dzierżawcę. Dalej zaś wszerz do miedzy Charzyńskiego, a wzdłuż do drogi Kliczewskiej dziedzic zasiał jęczmieniem.
- Na tymże folwarku od łąki za drogą Kliczewską wzdłuż półtora staje, a prętów 15 dziedzic obsiał grochem.
- Przy drodze Kliczewskiej za tymże folwarku 5 zagonów pozostawało pustych, a reszta całego folwarku zasiana została owsem.
Zasiewy ozime w polu pod Klice i Pniewo
1. Od Łąki Gąszczu stajem wzdłuż, a wszerz prętów 34 zasiane zostało żytem. Resztę tej włóki aż do drogi Kliczewskiej obsiano pszenicą. Na włóce pierwszej od miedzy Charzyńskiego od strony wschodniej wzdłuż 2 staje, a wszerz 15 prętów przy drodze Kliczewskiej obsiano żytem, a resztę tej włóki – pszenicą.
2. Włóka pomiędzy gruntami Charzyńskiego zwana Środkowe cała została obsiana żytem. Na dwóch klinach pomiędzy rowem od granicy Kliczewskiej dziedzic zasiał jęczmień.
3. Nad rzeką pod Lekowem od dróżki do łąk na przeciaku? dwie włóki „odpadów” dzierżawca na podorywkę owsem zasiał.
Nie było tam żadnego ugoru podoranego przez dziedzica. Spisujący podsumował, tak jak i w poprzednim dokumencie, że zasiewy ozime i jarzynne jako powszechnie w roku teraźniejszym dosyć dobrze się dały, również i łąki, które wcale przed świętym Janem obrabiane nie były. Nie zastano też żadnych zaległości u włościan, nie znaleziono również narzędzi dziedzica pozostawionych na polu.
Zapisano też, że jeden gospodarz z Kątków obrabia dworowi sprzężajem dni dwa i sobą dwa co tydzień przez ciąg roku. Z pięciu rolników: jeden świadczy na rzecz dworu dzień sprzężajem i jeden dzień sobą, zaś czterech po dwa dni sprzężajem i dwa dni sobą. Dwóch kopczarzy pracuje po dni trzy sobą w każdy tydzień przez cały rok. Ponadto powyżsi gospodarze odrabiający i tłuki po 3 dni pracują w czasie zmiennym.
Wieś Kątki w 1835 r. była ściśle powiązana z Kliczkami, stanowiła wieś zarobną. W I połowie XIX w. i wcześniej, właściciele Kliczek byli jednocześnie właścicielami Kątków, a mieszkańcy wsi świadczyli powinności pańszczyźniane na rzecz folwarków w Kliczkach. Część chłopów i ich gospodarstw należała w 1835 r. do Piotra Charzyńskiego, część do Antoniego Kwiatkowskiego. Zlecona dzierżawa Dominikowi Pągowskiemu skutkowała objęciem przez niego pieczy i nad mieszkańcami Kątków, dlatego opis zabudowy w tej wsi znalazł się w przedstawionych wcześniej dokumentach notarialnych.
Zabudowania we wsi zarobnej Kątkach należące do Piotra Charzyńskiego
- Chałupa stojąca od drogi przy stawku, zbudowana została w dwa słupy z bali, z drzewa starego o dwóch izbach. Szczyt od południa pochylił się, od północy ściany spróchniały, stąd w koły wzięte, dach słomiany stary. Chałupa obejmowała 22½ łokcia długości, 11 szerokości i 3½ wysokości. Mieszkali w niej gospodarze Karol Omieciński i Wojciech Brzeziński. Do tej chałupy przypisana była stodoła w słupy o jednym klepisku, długa 27½ łokci, szeroka 10 i wysoka 3½ łokcia. Przy niej postawiono chlew na bydło długi 8 łokci, szeroki 7¾, wysoki 3 łokcie. Do tego należał mały chlewek na świnie.
- Chałupa w węgieł postawiona o trzech izbach, długości 24½ łokcia, szerokości 13½, wysokości 4 łokcie, pokryta była starym słomianym dachem. W w jednej izbie mieszkał dzierżawca należący do dziedzica Charzyńskiego. w drugiej kopczarz Franciszek Mieszkowski, a trzecia należała do sukcesorów Antoniego Kwiatkowskiego. (Była to chałupa opisana również pod numerem porządkowym 4 w dzierżawie Kwiatkowskich).
- Stodoła z chlewem postawiona w słupy o jednym klepisku miała 28½ łokcia długości, 8 szerokości i 3½ łokcia wysokości. Dach został pokryty słomą, szczyty zaplecione chrustem. Stodoła i szopa przy niej należały do Wojciecha Brzezińskiego.
- Chałupa trzecia postawiona została w słupy. Na niej stary słomiany dach i komin w strożyny były w złym stanie, grożącym obaleniem. Ściany podparto. Połowa tej chałupy należała do sukcesorów Antoniego Kwiatkowskiego, a połowa od drogi należała do Charzyńskiego. Mieszkał w niej kopczarz Jan Lawendowski (również poz. nr 6 w wykazie Kwiatkowskich).
- Chałupa czwarta postawiona w słupy pod słomą w średnim stanie, również tylko w połowie należała do dziedzica Charzyńskiego. Mieszkał w niej gospodarz Antoni Mieszkowski.
- Stodoła postawiona w słupy z dylów, kryta słomą, miała 18½ łokcia długości, 9 szerokości i 4 łokcie wysokości. Krokwie w niej załamywały się, stąd zostały podparte sochami. Przy tej stodole stał chlew na bydło w znośnym stanie, długości 9 łokci, szerokości 7, wysokości 3½ łokcia.
Zabudowania wiejskie we wsi zarobnej Kątkach należące do sukcesorów Antoniego Kwiatkowskiego
- Chałupa o jednej izbie postawiona została w słupy ze starego drzewa o długości 15¾ łokci, szerokości 8½ i wysokości 3½. łokci. Jej stan oceniono jako średni. Mieszkał w niej kopczarz Wojciech Ignaczak.
- Chałupa druga postawiona w słupy z bali o jednej izbie, sieni i komorze, obejmowała długości 19, szerokości 10½, wysokości 3½ łokci. Pokryta była słomą, również w średnim stanie, chociaż słupy i bele miejscami spróchniały. Mieszkał w niej gospodarz Józef Nowotczyński.
- Do gospodarstwa Nowotczyńskiego należała stodoła o jednym klepisku z chlewem w słupy z drzewa spróchniałego wystawiona, pochylająca się, stąd wyporą wsparta. W szczycie zachodnim dwa przęsła i tył zostały oplecione chrustem. Jedna belka okazała się złamana. Dach słomą poszyty był w niezłym stanie. Budynek obejmował 28½ łokci długości, 9 szerokości i 3¼ wysokości.
- Chałupa trzecia w węgieł postawiona, obejmowała 24½ łokci długości, 13½ szerokości i 4 wysokości. Cwele wkoło i ściany miejscami spróchniały. W tym domu tylko izba od strony zachodniej należała do dzierżawy Kwiatkowskich, a reszta do wielmożnego Charzyńskiego. Dach słomiany nad tą izbą był w dobrym stanie. Mieszkał w niej gospodarz Piotr Sapała. (również poz. 2 w wykazie Charzyńskiego)
- Do tej chałupy przypisana była stodoła postawiona w słupy, w połowie z żerdzi ciosanych, a w połowie wypleciona chrustem. Brakowało w niej szczytu, Pokryta była słomą i pozostawała w średnim stanie. Obejmowała 25½ łokci długości, 9 szerokości i 3¼ łokci wysokości.
- Chałupa czwarta postawiona w słupy pod słomą, pozostawała w średnim stanie. Połowa od tyłu należała do dzierżawy Kwiatkowskich. Mieszkał w niej gospodarz Tomasz Mączewski. (również poz. 4 w wykazie Charzyńskiego).
- Stodoła z chlewem postawiona w słupy z różnego drzewa, o długości 26 łokci, szerokości 9 i wysokości 3½ łokcia, pokryta była słomą.
- Chałupa piąta postawiona zostałą w węgieł. Szczyt miała pochylony, wyporami wsparty, komin w strożyny również pochylony, a dach potrzebujący reperacji. Jej wymiary to: długość 19½ łokcia, szerokość 10, wysokość 3½ łokcia. Mieszkali w niej gospodarze Jakub Mączewski i Szczepan Nawrocki.
- Stodoła z chlewem w słupy postawiona, długości 17 łokci, szerokości 9 i wysokości 3½ łokci, pokryta była słomą w średnim stanie.
- Podobna stodoła z chlewem długości 17 łokci, 9 szerokości i 3½ łokcia wysokości pod słomą i potrzebująca reperacji, służyła potrzebom Szczepana Nawrockiego.
11. Chałupa szósta z izbą wespół z sienią w łątki, obejmująca 16½ łokci długości, 11½ szerokości i 3½ łokcia wysokości, kryta była strzechą, ściana wschodnia storcem wypiętrzona, cwele i ściany miejscami spróchniałe. Mieszkał w niej gospodarz Maciej Chystkowicz.
12. Stodoła z chlewem postawiona w słupy miała 19 łokci długości, 9 szerokości i 3½ łokci wysokości. Dach na niej stary był w złym stanie, drzwi do chlewa spróchniały, a w ścianach porobiły się dziury.
W obu przypadkach opisujący stwierdzili, że ogólnie zabudowania, należące do tych dzierżaw, jeśli chodzi o drzewo, dachy, kominy i inne szczegóły, zwyczajnie wymagają reperacji, jako to słomą, słupem, dylami, łatą i tym podobnymi. Wyjaśnili też, że gospodarze w Kątkach mają grunty z zasiewami ozimymi i jarymi, także ogrodzone ogrody bez siewu, które obrabiają za obowiązującą pańszczyznę, to jest: w każdy tydzień przez ciąg całego roku dzień sprzężajem, a dwa dni sobą bez wyjątku do jakiejkolwiek roboty są wołani, tłuki[?] w czasie zmian trzy dni, od gospodarzy wszystkich trzy, trzech kopczarzy zaś ma obowiązek pracy po trzy dni w tydzień każdy.
Taki stan gospodarstw w Kliczkach i Kątkach, poświadczył swoim podpisem rejent Franciszek Uleniecki oraz – w przypadku dóbr Charzyńskiego podpisał wielmożny Piotr Charzyński i jego synowie Jan i Piotr, a dóbr Kwiatkowskich – Jan Charzyński jako wyznaczony zastępca dziedzica. Nie podpisał się dzierżawca Dominik Pągowski oraz dwóch gospodarzy do wykazania i za świadków wziętych, to jest Maciej Chystkowicz i Piotr Sapała z Kątków, ponieważ nie umieli pisać.
Nowy dzierżawca – Dominik Pągowski – miał wówczas 45 lat. Urodził się 8 sierpnia 1790 r. w Szydłowcu w gminie Szydłowo jako najstarszy syn Wawrzyńca i Katarzyny. Nic nie wiadomo o jego młodych latach. Zapewne pozostawał z rodzicami, najpierw w Szydłowie, później w Żarnowie w parafii gruduskiej, gdzie Pągowscy pracowali zapewne jako dzierżawcy lub rządcy. Do szkoły pewnie żadnej nie uczęszczał, skoro nie umiał pisać. Dominik właściwie przez całe życie przenosił się z miejsca na miejsce. Ożenił się 2 lutego 1815 r. w Przasnyszu z Józefą Jabłońską. W 1829 r. mieszkał w Nieradowie, ale nie wiadomo w jakim charakterze. W 1834 r. oboje małżonkowie mieszkali w Kitkach (gm. Dzierzgowo), gdzie Dominik pracował jako posesor dzierżawny połowy tej wsi. Taką samą funkcję, jak się okazało pełnił od 1835 r. w Kliczkach. Pracując tutaj, Dominik Pągowski zdecydował się 4 marca 1837 r. spisać testament, na mocy którego wspólnie posiadany majątek ruchomy, złożony z inwentarzy różnego rodzaju, sprzętów domowych gospodarskich i narzędzi rolniczych, zapisał żonie. Jeszcze tego samego roku – 24 sierpnia – Pągowscy zakupili w Ciechanowie od od Jana i Józefy Skowrońskich parcelę przy ul. Warszawskiej, a dochodzącą do ul Tylnej [chodzi niewątpliwie o obecną ul. Mickiewicza] oznaczoną nr 213, z domem drewnianym, zabudowaniami w podwórzu, parkanem i ogrodzeniami. Według pomiarów Joachima Łuszczewskiego w 1851 r. własnością Dominika Pągowskiego były dwie przyległe do siebie działki oznaczone numerami 212½ i 213, o powierzchni 58,3 pręta kwadratowego, obecnie zajęte przez budynki Muzeum Szlachty Mazowieckiej nr 61 i 61A. Stał na niej szczytem do ulicy drewniany dom, a od strony ulicy Małowarszawskiej – jakiś budynek gospodarczy.Nie było tam w zasadzie podwórka, a przestrzeń między oboma budynkami była ogródkiem. Nie wiadomo, czy Pągowscy zamieszkali w Ciechanowie, bo kilka lat po zakupie domu w Ciechanowie – w 1842 r. – byli mieszkańcami Konarzewa Miernik (obecnie Mierniki, gm. Gołymin). Znów nie wiadomo, co Dominik tam robił. W 1848 r. Pągowscy mieszkali w Kownatach Borowych koło Ciechanowa, gdzie 20 maja zmarła Józefa Pągowska. Wcześniej, bo 4 marca 1837 r. sporządziła testament, na mocy którego cały swój majątek zapisała mężowi, jako że Pągowscy dzieci nie mieli.
Dominik po śmierci żony, już jako mieszkaniec Ciechanowa, zdecydował się na drugi ślub. 1 sierpnia 1849 r. poślubił w Kraszewie 42-letnią Annę Swejkowską/Szwejkowską z Długołęckich, córkę zmarłego Antoniego i żyjącej Bogumiły z Murawskich, urodzoną i zamieszkałą w Gostominie, wdowę po Tomaszu. Pągowscy zamieszkali wówczas w Gostominie, i jako jego mieszkańcy zdecydowali się 25 stycznia 1850 r. pożyczyć 30 rubli srebrnych od Joska Chajmowicza/ Moymowicza Oboja, zobowiązując się zwrócić ją bez procentu 23 kwietnia 1852 r. W ramach przysługującego pożyczkodawcy procentu od pożyczonej sumy Josek Obój na te 3 lata zajął połowę ich domu z kramicą od frontu i chlewkiem.
Nie czekając aż upłynie termin zwrotu pożyczki i zasiedlenia domu Pągowskich w Ciechanowie przez Oboja, Dominik zdecydował się na sprzedaż nieruchomości. 23 lutego 1852 r. nową jej właścicielką za 178 rubli srebrnych została Katarzyna Konwerska z Kozarzewskich z Gąsek. Niedługo po tej transakcji oboje małżonkowie, mieszkańcy Ciechanowa, 14 kwietnia 1852 r. spisali testamenty. Dominik Pągowski zadecydował, że wszelki mój majątek ruchomy i nieruchomy lub w kapitałach […?] bez żadnego wyłączenia po śmierci mej […] żonie mej na własność [… ] nieograniczoną zapisuje. Takiej samej treści deklarację złożyła też Anna Pągowska.
Nie wiadomo, gdzie Pągowscy mieszkali i nie są znane dalsze losy jego drugiego małżeństwa. Nie wiadomo czym Dominik się zajmował, dzieci również w tym małżeństwie nie było i nie wiadomo kiedy zmarła Anna Pągowska i kiedy pojawiła się u jego boku trzecia żona – Feliksa Wasilewska /Waśniewska z Niechodzina, urodzona około 1816 r., córka Filipa i Marianny z Górewiczów. Feliksa urodziła 12 września 1858 r. córkę Józefę. Dziewczynka przyszła na świat w Kanigówku w parafii Sulerzyż, gdzie jej ojciec pracował jako ekonom.
Nie wiadomo, jak układało się małżeństwo Dominika i Feliksy, bo ostatnie decyzje, przynajmniej te spisane u notariusza są nieco zaskakujące. 7 listopada 1861 r. wszelkie prawa do nieruchomości dzierżawionej w Gostominie przez Szwejkowskiego, które jego zmarła żona Anna uzyskała po swej ciotce Katarzynie Paszkowskiej, a które na mocy jej testamentu przeszły na Dominika, zapisał swemu młodszemu bratu Stanisławowi, od którego otrzymał 15 rubli.
Tego samego dnia Dominik spisał też testament, w którym wszelki pozostały po nim majątek zapisał córce. Nie wspomniał o żonie. Pół roku później, niecałe cztery lata po narodzinach córki, 29 maja 1862 r. Dominik Pągowski zmarł w Kanigówku (parafia Sulerzyż). Wdowa po nim jeszcze dwukrotnie wychodziła za mąż. Ich córka – Józefa Pągowska pracowała jako służąca w Niechodzinie. Już po śmierci matki, 10 lutego 1884 r. wyszła za mąż za Adama Ruczyńskiego, urodzonego w Jarlutach Małych, ale również służącego w Niechodzinie. Zmarła w 1927 r. jako wdowa, zamieszkała w Chruszczewie.
Na koniec nasuwa się nieśmiałe pytanie: Czy jest możliwe, dla kogoś kto współcześnie zna drogi, ścieżki, rowy i inne miejsca Kliczek i okolic, zrobić szkic terenów opisanych w przytoczonych dokumentach z zaznaczeniem zabudowań, płotów, ogrodów, poszczególnych zasiewów itp?
Wyjaśnienie niektórych pojęć:
Kopczarz – zagrodnik odrabiający pewną liczbę dni za wyznaczone mu w kopach zboże.
Licha, lecha – szeroki zagon, grzęda, wg słownika Mączyński r. 1564 lecha to mały zagonek lub „długa abo gruba ziemia do siania nieco od ziemi podniosła, deszczkami obita“. Wąski zagon. W języku czeskim licha znaczy smuga, niwa. (Z. Gloger: Encyklopedja staropolska ilustrowana. T. 3, 1902, s. 137-138)
Łokieć nowopolski (w Królestwie Polskim 1819-1849) – 57,6 cm (Wikipedia)
Obladry – deski z jednej strony płaskie, z drugiej półokrągłe (Słownik języka polskiego)
Ozimek – zagon (Doroszewski: Słownik języka polskiego)
Pręt nowy polski – 4,32 m (Wikipedia)
Rzepnica ‒ roślina z rodziny krzyżowych o drobnych, lirowatych liściach i żółtych kwiatach, pospolita w całej Polsce; gorczyca; ognicha (Słownika języka polskiego)
Socha – dawne drewniane narzędzie rolnicze stosowane do orki, charakteryzujące się rozdwojonym rylcem . Także (w językach słowiańskich) socha = drzewo rosochate, widły) pochodzi właśnie od tego rylca. (Wikipedia)
Staja (bardziej poprawnie staje, stajanie) – miara długości i powierzchni. W Królestwie Polskim (1819–48) staje nowopolskie = 1,067 km; staropolska jednostka powierzchni, lokalnie zróżnicowana, przeważnie ok. 1,2–1,5 ha (Wikipedia)
Strożyny– koły do grodzenia (M. Arct: Słownik Staropolski)
Wierzeje – dwuskrzydłowa brama zbita z desek;wielkie, dwuskrzydłowe drzwi; podwoje, wrota (Słownik języka polskiego)
Zasiecznice – ściany z otworem, poprzez który umieszczano snopki w sąsiekach (Wikipedia)
Bibliografia:
Podstawowe dokumenty:
AP Mława. Zespół nr 217. Kancelaria Franciszka Ulenieckiego, rejenta powiatu przasnyskiego w Ciechanowie, 1835, dok. 385, s. 513-523; dok. 386, s. 524-538
Pozostałe pozycje:
AP Mława. Zespół nr 192. Kancelaria Feliksa Cybulskiego, rejenta kancelarii ziemiańskiej okręgu przasnyskiego w Ciechanowie. 1850, dok. 26
AP Mława. Zespół nr 206. Kancelaria Tadeusza Niskiego, rejenta kancelarii ziemiańskiej okręgu przasnyskiego w Ciechanowie, 1852, dok. 81, 169, 170 ; 1861, nr 447, 448
AP Mława. Zespół nr 217. Kancelaria Franciszka Ulenieckiego, rejenta powiatu przasnyskiego w Ciechanowie, 1829, dok. [? z 18 VI], s. 363-364; 1837, dok. 64; 1842, dok. 346, s. 385-387
Bielasta B.: Historia gminy Regimin. – Ciechanów, Regimin, 2017
Kęsik G.: Joachima Łuszczewskiego plan i rejestr pomiarowy siedzib miasta Ciechanowa z 1851 r. – Warszawa; Ciechanów, 2019 i dod. Odrys siedzib miasta Ciechanowa
Księgi urodzeń, ślubów i zgonów parafii w woj. mazowieckim, w: : https://metryki.genealodzy.pl/woj-MZ
[Zapisy indeksowe metryk parafii w woj. mazowieckim], w: https://geneteka.genealodzy.pl/index.php?op=gt&lang=pol&w=07mz