PLAC KOŚCIUSZKI cz.5. Pierzeja wschodnia – nr 1

PLAC KOŚCIUSZKI cz.5. Pierzeja wschodnia – nr 1

Plac Kościuszki 1/3

Numeracja posesji usytuowanych wokół placu Kościuszki zaczynała się od strony wschodniej, od styku placu z ulicą Warszawską. Całą wschodnią pierzeję (obecnie blok mieszkalno-usługowy nr 1/3) stanowiły niegdyś trzy nieruchomości, na których stało kilka domów i innych zabudowań.

Plan nieruchomości u zbiegu ul. Warszawskiej i pl. Kościuszki (AP Mława. Materiały geodezyjno-kartograficzne pow. ciechanowskiego: szkic polowy m. Ciechanów. – 1928-1929, ark.108. Sygn.905)

Plac Kościuszki 1 – posesja Matusiaków

W latach 20. XX w. nieruchomość noszącą później adres pl. Kościuszki nr 1, stanowiły dwie działki. Pierwsza (od strony ul. Warszawskiej) należała do Bronisława Woźniaka, druga – do Stanisława Goryszewskiego (1). Bronisław Woźniak (1887-1959) był znanym ciechanowskim szewcem. Działkę sprzedał najprawdopodobniej w początkach lat 30., gdyż w 1932 r. donosił szanownym klientom, że sprzedaż i wytwórnia obuwia została przeniesiona (nie wiadomo z jakiego miejsca) do własnego lokalu przy ul. Warszawskiej 14 (2).

Nabywcą pierwszej działki, był niewątpliwie masarz Marian Matusiak lub jego ojciec. Niewykluczone, że do niego należał też budynek, usytuowany na działce przyległej do tej pierwszej od strony północnej, stojący obok gmachu Banku Spółdzielczego Mieszczańsko-Rolniczego (obecnie Muzeum Szlachty Mazowieckiej) przy ul. Warszawskiej 61, w którym mieścił się po wojnie sklep nabiałowy.

Posesja przy placu Kościuszki 1 należała do rodziny Matusiaków do początków lat 70. XX w.. Od strony ulicy stały na niej dwa budynki. Pierwszy – stojący frontem do ulicy – stykał się od północy ze wspomnianym wyżej sklepem nabiałowym, a od południa z drugim domem, stojącym szczytem do ulicy. Oba miały dwuspadowe dachy. Przed wojną oba budynki były mieszkalne. Tam mój kolega, syn państwa Gałeckich z Sokołówka, miał swoją stancję. Wynajęli mu pokój z kuchnią i on tam mieszkał – mówił Jerzy Olszewski (3).

Pierwszy budynek należący do Mariana i Czesławy Matusiaków był dość długi, od ulicy prowadziły do niego cztery drzwi, nie wiadomo czy wszystkie używane. Po wojnie po lewej stronie mieścił się sklep masarski, być może przez jakiś czas funkcjonował obok gabinet okulistyczny Tadeusza Matusiaka. Kolejne drzwi prowadziły na korytarz umożliwiający przejście na podwórze. Po prawej stronie mieszkali lokatorzy, a od podwórka – Matusiakowie.

Marian Matusiak, urodzony w1899 r. należał do znanych i zamożnych ciechanowian. Wraz z bratem Antonim brał udział w walkach 1920 r. Przed wojną posiadał telefon i samochód ciężarowy, który skonfiskowali mu Niemcy. Po wojnie angażował się w działalność społeczną, był radnym Miejskiej Rady Narodowej, brał udział w odbudowie gmachu liceum przy ulicy Szkolnej (ob. Kopernika). Zmarł w 1971 r., jego żona w 1984 r., syn Tadeusz, mając 75 lat – w 2008 r. Wszyscy spoczywają na cmentarzu komunalnym w Ciechanowie (4).

Po wojnie w sklepie u Matusiakowej kupowało się rano na śniadanie za złotówkę „rozmaitości”, a te rozmaitości polegały na tym, że to był plasterek szynki, 2 plasterki baleronu, jakieś plastry kiełbasy i to wszystko było warte złotówkę, i to były „na śniadanie rozmaitości” – relacjonuje wspomnienia matki Andrzej Piotrowski (5) .

Plac Kościuszki 1, 1966 r. (fot. ze zbiorów Muzeum Szlachty Mazowieckiej)

W podwórku, od strony północnej w przybudówce przylegającej do domu mieszkali rodzice państwa Matusiaków, później pomieszczenia zostały zajęte przez zakład masarski. Wzdłuż działki, aż do ulicy Mickiewicza ciągnęły się zabudowania gospodarcze. Od strony północnej w całości zajęte przez zakład masarski, od południowej – różne pomieszczenia magazynowe. Wjazd na posesję znajdował się od ul. Mickiewicza (6). Tędy dostarczano nie tylko surowiec do produkcji wędlin i zabierano gotowe produkty. Dzieci, wędrujące tędy do szkoły, interesowały się wozami z lodem wykutym na Łydyni, koniecznym do schładzania mięsa i jego przetworów. Hodowcy trzody chlewnej chętnie zabierali stąd natomiast zlewki pozostałe po gotowaniu mięsa, często z różnymi „wkładkami” (7).

Zakład masarski Matusiaków około 1950 r. przejęła PSS „Społem”. Kierowali nim m.in. masarz i strażak Franciszek Żbikowski, Leon Naguszewski i Golanko (8).

Nie wiadomo, kto został właścicielem drugiej działki należącej pierwotnie do Goryszewskiego. Budynek tam stojący powszechnie był nazywany domem Michalskich, ale w latach 60 i 70. XX w. należał do Matusiaków. Dom stykał się z poprzednim budynkiem Matusiaków, ale był mniejszy, postawiony szczytem do ulicy. W czasie wojny i po wojnie funkcjonował w nim sklep spożywczy. W czasie wojny był to niemiecki sklep Hansa Haegele przeznaczony dla Polaków. Pracowały tam: Helena Karaszewska, Kazimiera Borowa (zamężna Jaszczułt), Stanisława Wyzińska (zamężna Pawłowska), Halina Romiszewska, Irena Łojewska (zamężna Długińska), Maryla Lerska (zamężna Wyrzykowska). Magazynierem był Zbigniew Cichmiński, syn restauratora z Warszawskiej.

Było nas pięć – wspominała Stanisława Pawłowska – Helenka była taka miła, sympatyczna, taka delikatna, zgodna. Kazia Borówna była kasjerką. Ten Niemiec był bardzo dobry, ten gospodarz, ten właściciel, bardzo dobrze się obchodził z Polakami pod każdym względem, miły, sympatyczny, taki prawdziwy człowiek do wszystkiego, można z nim było konie kraść. Cukru 23 deka na osobę dawali, wszystko na kartki było, trzeba było wyliczyć. Musiałyśmy tymi kartkami wyklejać tablice, ale takiej ścisłej kontroli nie było, po ludzku obchodził się. Miał żonę i córkę Dorę. Dora przychodziła po pieniądze wieczorem. A my sprzedawaliśmy ziemniaki, marmoladę z jabłek i buraków, miody sztuczne. Brudna robota była. Na koniec wzięłyśmy kobietę, zapłaciłyśmy jej, przyszła i posprzątała, ale musiałyśmy to po kryjomu zrobić, bo ona by nam nie pozwoliła, a on to przymknął oczy. A na święta dał nam prezenty na gwiazdkę, tabakę dla taty. Ten Niemiec przedwcześnie wyjechał, jakby wiedział, że wszystko się wali (9).

Sklep Hansa Haegele w czasie okupacji (fot. ze zbiorów Stanisławy Pawłowskiej)

 

Sklep Hansa Haegele w czasie okupacji. Pracownice od prawej: Helena Karaszewska, Kazimiera Borowa, Stanisława Wyzińska, Halina Romiszewska, Irena Łojewska (fot. ze zbiorów Stanisławy Pawłowskiej)

 

W domu tym później mieszkał doktor Tomasz Matusiak z rodziną. Tu też otworzył gabinet okulistyczny. Na posesję wchodziło się przez furtkę, ścieżka prowadziła do gabinetu i dalej do niewielkiego ogrodu Matusiaków. W ostatnich latach życia, często w furtce siadał Matusiak – senior i, bardziej dla rozrywki niż zysku, sprzedawał owoce (10).

 

Przypisy:

(1) AP Mława. Materiały geodezyjno-kartograficzne z powiatu ciechanowskiego: szkic polowy m. Ciechanów. – 1928-1929, arkusz nr 108. Sygn. 905.

(2) Lewandowski E: Nekropolie Ciechanowa: cmentarz parafialny przy ul. Płońskiej. – Ciechanów, 2004, s. 236 ; Kronika Ciechanowska, 1931, nr 19/20 (25 grudnia), s. 8, (ogłoszenie)

(3) Relacja ustna Jerzego Hieronima Olszewskiego, VIII 2015 (w zbiorach aut.).

(4) Lewandowski E.: Nekropolie Ciechanowa – cmentarz komunalny. – Ciechanów, 2006, s. 123 ; http://ciechanow.artlookgallery.com/grobonet/

(5) Relacja Andrzeja Piotrowskiego na spotkaniu w Czytelni Regionalnej, 9 IX 2015 r. oraz 24 I 2018 r. (w zbiorach aut.)

(6) Ibidem

(7) Relacja ustna p. Mosakowskiego, 22 XI 2018 r.

(8) Relacja Andrzeja Piotrowskiego, 24 I 2018 r. (w zbiorach aut.); Relacja ustna Tomasza Tańskiego, 26 I 2018 r. (w zbiorach aut.)

(9) Relacja Stanisławy Pawłowskiej (nagranie w zbiorach aut.); Lewandowski E.: Sylwetki nauczycieli ciechanowskich. Cz. 1. – Ciechanów, 1994, s. 58-59.

(10) Relacja ustna Tomasza Tańskiego, 26 I 2018 r. (w zbiorach aut.)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

WC Captcha 6 + 4 =